Reklama

Hollywood go uwielbiało. Wtedy został oskarżony o śmierć żony

Robert Blake występował w filmach i serialach od najmłodszych lat. Z czasem zdobył uznanie widzów i krytyków. Wszystko skończyło się w 2001 roku, gdy zginęła jego druga żona. Proces oskarżonego w tej sprawie aktora był uważnie śledzony przez media. Jak się okazało, Hollywood wydało swój wyrok.

Blake urodził się 18 września 1933 roku w New Jersey. Jego rodzice, Giacoma Gubitosi i Elizabeth Cafone, byli ulicznymi artystami. Ich dzieci od początku towarzyszyły im podczas występów. Jako kilkulatek Blake dołączył do zespołu "The Three Little Hillbillies". Później wspominał, że z powodu zachowania rodziców jego dzieciństwo było koszmarem.

W 1939 roku Blake został zaangażowany do kinowego serialu "Klan urwisów" i wystąpił w jego 40 odcinkach. W przeciwieństwie do wielu kolegów z planu nie zakończył kariery w okresie dorastania. Kontynuował ją jako nastolatek i dorosły.

Reklama

Robert Blake. Jego najważniejsze role

Uznanie przyniosła mu postać Perry'ego Smitha w filmie "Z zimną krwią" Richarda Brooksa z 1967 roku, który powstał na podstawie głośnej książki Trumana Capote'a. Swą najbardziej znaną rolę zagrał w serialu stacji ABC "Baretta" (1975-1978), za który otrzymał Złoty Glob i Emmy. Po latach przyznał, że produkcja była słaba, a swój sukces zawdzięczała tylko jego występowi. "To było okropne doświadczenie. Nakręciłem to tylko po to, by móc później pracować z gigantami kina" - przyznał w rozmowie z Tomem Snyderem w 1996 roku.

Później pojawił się jako działacz związkowy Jimmy Hoffa w "Blood Feud" z 1983 roku oraz morderca John List, który przez 18 lat zwodził wymiar sprawiedliwości, w "Dniu sądu" z 1993 roku. Ostatnią rolą w jego karierze był Tajemniczy Mężczyzna w "Zagubionej autostradzie" Davida Lyncha z 1997 roku.

Małżeństwo Roberta Blake'a i Bonnie Lee Bakley rozpoczęło się od skandalu

Blake był przez 22 lata związany z aktorką Sondrą Kerr. Pobrali się w 1961 roku i doczekali dwójki dzieci. Jego drugą żoną była młodsza o prawie 23 lata Bonnie Lee Bakley. Gdy zaczęli się spotykać, była już po dziewięciu małżeństwach i miała opinię kobiety, która wiązała się ze starszymi celebrytami dla korzyści finansowych. Bakley równolegle spotykała się z synem Marlona Brando, Christianem. Gdy zaszła w ciążę, powiedziała obu, że dziecko jest ich. Po testach, które potwierdziły, iż to gwiazdor "Baretty" jest ojcem, para wzięła ślub 19 listopada 2000 roku.

4 maja 2001 roku Blake zabrał żonę na kolację do jednej z kalifornijskich restauracji. Twierdził, że gdy wrócili do auta, musiał zawrócić, ponieważ zostawił swój pistolet. Gdy go nie było, nieznany sprawca miał zaatakować siedzącą w aucie Bakley. Kobieta zginęła na miejscu. Policja ustaliła, że pistolet, który Blake zostawił w restauracji, na pewno nie był narzędziem zbrodni.

Robert Blake aresztowany i oskarżony

Przełom w sprawie nastąpił w kwietniu 2002 roku. Blake i jego ochroniarz Earle Caldwell zostali wówczas aresztowani za planowanie morderstwa żony aktora. Oskarżenie opierało się na zeznaniu kaskadera Ronalda Hambletona, który twierdził, że mąż ofiary próbował zlecić mu pozbycie się Bakley. Wkrótce pojawił się jeszcze jeden istotny świadek. Gary McLarty, inny kaskader, utrzymywał, że otrzymał od Blake'a podobną propozycję. 

22 kwietnia aktor usłyszał zarzuty, za które groziła mu kara śmierci. Nie przyznał się do winy. Spędził 11 miesięcy w areszcie, a po wpłacie 1,5 miliona dolarów kaucji został objęty aresztem domowym. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu sąd oddalił część zarzutów. Prokuratorka Shellie Samuels przyznała w rozmowie z CBS, że nie udało się powiązać aktora z narzędziem zbrodni. Nie istniały także inne dowody świadczące o winie Blake'a. Badania wykluczyły, by na jego dłoniach znajdował się proch.

Proces Roberta Blake'a. Prokurator nie gryzł się w język

Proces rozpoczął się 20 grudnia 2004 roku. Według prokuratury aktor zabił swoją żonę, by uwolnić się od nieszczęśliwego małżeństwa. Obrona przekonywała, że znalazł się on w złym miejscu i czasie, a dowody przeciwko niemu sfabrykowano. Zwróciła także uwagę na kryminalną przeszłość Hambletona i problemy psychiczne McLarty'ego. Blake zdecydował się nie zeznawać.

Werdykt zapadł już 16 marca 2005 roku. Aktor został uznany za niewinnego w sprawie o morderstwo. Przy oskarżeniach o spiskowanie przysięgli nie mogli dojść do porozumienia. Prokurator okręgowy Los Angeles Stephen Cooley nazwał ich "bandą kretynów". Z kolei Blake'a określił jako "nędzną istotę ludzką". Dzieci Bakley wniosły przeciwko jej dziesiątemu mężowi cywilny akt oskarżenia. Sąd nakazał aktorowi wypłacenie 30 milionów dolarów zadośćuczynienia. W odpowiedzi Blake ogłosił bankructwo, a sąd obniżył kwotę do 15 milionów dolarów.

Życie Roberta Blake'a po procesie. Hollywood odwróciło się od niego

Chociaż uniknął on więzienia, jego kariera aktorska była skończona. Po procesie Blake został z trzymilionowym długiem, do którego dochodziły jeszcze nieuregulowane sprawy podatkowe. W 2012 roku podczas wywiadu z Piersem Morganem został zapytany o zabójstwo Bakley, na co zareagował z wściekłością. 

Quentin Tarantino zadedykował mu nowelizację swojego filmu "Pewnego razu w Hollywood". Był to jeden z niewielu miłych gestów ze strony środowiska filmowego, na jakie mógł liczyć były aktor. Zmarł 9 marca 2023 roku w wieku 89 lat z powodu choroby serca. Jego zdjęcie nie pojawiło się w sekcji "In Memoriam" podczas ceremonii rozdania Oscarów i Emmy. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zagubiona autostrada | Zbrodnie Hollywood
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
OSZAR »